
(foto. Filip Blazejowski/Gazeta Polska)
Na placu Trzech Krzyżu ludzie gromadzili się od wczesnych godzin. Wiele osób było już o 11. Tysiące ludzi wyjechało w nocy aby zdążyć na Mszę Świętą na 13:00.
W czasie Mszy plac był tak zatłoczony, że z północy na południe ledwie można było przecisnąć się.
Ludzie zajęli również miejsca w okolicznych uliczkach.Jeszcze w trakcie Mszy dochodziły zorganizowane grupy ludzi z różnych miejscowości.
Msza była wspaniała, kazanie bardzo treściwe. Wielki podziękowania dla biskupa drohiczyńskiego za jego posługę.
Po Mszy Świętej, około 15:15 zaczął formować się Marsz. Widać było w Marszu delegacje poszczególnych miejscowości, z całej Polski.
OTO POLSKA WŁAŚNIE!!!
Wznoszono hasła:”Nie oddamy wam telewizji TRWAM”, „Lepiej być moherem niż Tuska frajerem”, „Tu jest Polska”, „Zdrajca!!!”,
Gdy dotarłam pod URM, gdy trwało już przemówienie Jarosława, gdy byłam tam już z 10 minut, to w pewnym momencie spojrzałam daleko w tył i zobaczyłam że pochód sięgał daleko poza plac na Rozdrożu. Niezmierzone morze flag powiewało na wietrze.
Po przemówieniu ruszyliśmy na Belweder, to już tylko kilkaset metrów.
Pod Belwederem po przemowie Zbyszka Ziobry (niestety słabo słyszałam, bo byłam wtedy przed frontem Belwederu, a tam było słabo słychać), zabrała głos Ewa Stankiewicz. Wielkie brawa dla niej. Powiedziała o zdradzie stanu Tuska. I wiele innych mocnych słów.
W tym czasie trochę pokropiło, a więc komu było gorąco, to go schłodziło.
Po wystąpieniach zakończono oficjalnie demonstrację.
Ludzie, którzy przyjechali autobusami schodzili na dół, do autobusów. Inni wrócili w do Centrum, do autobusów.
Do późnych godzin w Warszawie spotkać można było ludzi z flagami. A nawet następnego dnia, widać że wiele osób zostało na noc w Warszawie.

(foto. Filip Blazejowski/Gazeta Polska)
Amen!