niezalezna.pl pisze:
”
Szewczak o „sukcesie” Kopacz na szczycie klimatycznym: Całkowita kapitulacja Polski
Ewa Kopacz ogłosiła po szczycie klimatycznym w Brukseli, że „dostaliśmy na maksa, czyli tyle, ile mieliśmy i nikt nam niczego nie zabrał”. Premier zapewniła też, że dzięki jej negocjacjom, nie będzie podwyżek cen prądu w Polsce. „To w rzeczywistości nasza całkowita kapitulacja. O sukcesie mogą mówić Niemcy, Francja i Gazprom” – komentuje „sukces” Kopacz w rozmowie z niezalezna.pl Janusz Szewczak.
– To nawet nie jest kompromis, to jest pełna kapitulacja, a dla polskiej gospodarki i resztek przemysłu to po prostu katastrofa – mówi główny ekonomista SKOK. – Można to nazwać wyrokiem z odroczonym terminem wykonania. W konsekwencji ustaleń szczytu klimatycznego, będziemy na szafot wchodzić nie po cztery schody, jak to było planowane, a po dwa. Mieli nas w sensie przemysłowym wieszać o 8.45, a powieszą o 9.30 dnia następnego – dodaje.
Jak zaznacza, „bajki o tym, że na szczycie coś uzyskaliśmy, czyli zapowiedź potencjalnych 31 miliardów w ramach darmowych certyfikatów dla polskich elektrowni, dla przemysłu, przy kosztach, które będziemy musieli ponieść, na poziomie 100 do nawet 200 miliardów, to jest kpina ze zdrowego rozsądku”.
– 7,5 miliarda złotych z tak zwanej rezerwy przeznaczonej na rekompensatę pewnych kosztów, to jest kropla w morzu, tym bardziej, że te pieniądze będą w gestii Europejskiego Banku Inwestycyjnego i ostatecznie są to tylko potencjalne możliwości, a nie realne – tłumaczy.
Według Janusza Szewczaka, mamy do czynienia z absolutnym dramatem. – Obietnice premier Kopacz, zresztą charakterystyczne dla Platformy Obywatelskiej, która obiecywała nam nawet weto na szczycie, są w rzeczywistości całkowitą kapitulacją. Oczywiście machina propagandowa będzie twierdziła, że coś osiągnęliśmy. Otóż nic nie osiągnęliśmy. Akceptujemy postanowienia szczytu klimatycznego, a to jest zabójcze dla resztek ciężkiego polskiego przemysłu, czyli górnictwa, hutnictwa i elektroenergetyki – podkreśla.
Główny ekonomista SKOK zauważa, że o sukcesie mogą w tym przypadku mówić inni.
– O ogromnym sukcesie mogą mówić Niemcy, które z pewnością wybudują nam jeszcze trochę wiatraków za nasze pieniądze. To jest też ogromny sukces Francji, która będzie gotowa pożyczyć nam poprzez banki francuskie 50 czy 80 miliardów, żeby wybudować elektrownię atomową. Myślę również, że i w Gazpromie powinny strzelić korki od szampanów, no bo jednak dopóki nie będziemy mieli własnego gazu łupkowego, to będziemy uzależnieni od gazu konwencjonalnego, jako tego czystszego paliwa – wyjaśnia.
Zdaniem Szewczaka, czekają nas dramatyczne wyzwania i gigantyczny niekorzystny wpływ na miejsca pracy. Szczególnie na Śląsku oraz na uprzemysłowionych regionach Polski.
– Z pewnością nie jest też prawdą, że nic nie straciliśmy. Straciliśmy olbrzymie pieniądze. I z pewnością nie jest też prawdą, że ceny prądu nie wzrosną. One rzecz jasna nie wzrosną od jutra, ale wzrosną. Już dawno duże koncerny zagraniczne działające w Polsce, jak RWE, czy wcześniej Vattenfall, nie liczyły się z żadnym polskim Urzędem Regulacji Energetyki i wprowadzały swoje ceny w zależności od tego, jak im odpowiadało – mówi portalowi niezalezna.pl ekonomista.
Zauważa też, że ceny energii elektrycznej z wiatraków w Niemczech są w olbrzymim stopniu dotowane przez państwo i są znacznie wyższe od cen energii osiąganej ze źródeł konwencjonalnych.
– Niemcy kupują węgiel na potęgę, są m.in. bardzo zainteresowani również węglem polskim, natomiast nie chcą i nie potrzebują konkurenta gospodarczego za Odrą. Stąd też przyjęcie warunków szczytu klimatycznego, czyli kapitulacja klimatyczna Polski w Brukseli, będzie oznaczać przyspieszone, ale nieco wolniejsze niż zakładano, wydatkowanie ogromnych polskich pieniędzy głównie na restrukturyzację naszej energetyki. Pieniędzy w budżecie brakuje prawie na wszystko i przy skali około 200 miliardów pieniędzy unijnych trzeba będzie znaleźć między 100 a 200 miliardów na skutki przyjęcia tej kapitulacji klimatycznej. W najlepszym wypadku wyjdziemy więc na zero – podkreśla.
– Lont pod polska gospodarkę podłożył jeszcze Donald Tusk w 2008 roku, a podpaliła go pani Ewa Kopacz. Konsekwencje tego dla przeciętnego Polaka będą bardzo negatywne – zapowiada Janusz Szewczak.
Zobacz komentarze:
- Tagi: szczyt klimatyczny , przemysł , Polska , Niemcy , kapitulacja , Janusz Szewczak , Gospodarka , GAZPROM , Francja , Ewa Kopacz , energia , ekonomista , Donald Tusk , ceny prądu , ceny , Bruksela
- Autor: Paweł Krajewski
- Źródło: niezalezna.pl
„
Mam również pytanie do Pana głównego ekonimisty SKOK -Podobno brakuje 400 milionów w samym SKOK w Wołominie że o innych nie wspomnę. Tylko SKOK w Luxemburgu ma pieniądze . Polskich emerytów.
Wypowiedź Kaczyńskiego w Częstochowie to doskonalą ilustracja mentalności i sposobu myślenia tego człowieka i całej tej PiS-owskiej bandy. Po oczywiście, to żaden sukces….oddać/zapłacić komuś 160,-PLN zamiast 200,-PLN! Nie, no faktycznie……żadna! Chyba jedynie dla kogos, kto uczciwie nie zarobił złotówki ale przywykl, do żonglwania kasa otrzymywana z państwowych dotacji. A przy okazji ten nierob i indolent, jest na bakier z rachunkami. Bo z tego, co o uszy mi się obilo, to padla tam wartość 40%. Zatem, jeśli kwota został pomniejszona o 40%, albo Polska ma zaplacic 40%, to biorąc jako podstawę wartość 200, to w żaden sposób nie wyjdzie 160!
Po pierwsze:
Jeżeli w jakimś twarzystwie jest koleś, któremu nic się nie podoba i zawsze jest na „NIE”, to w krótkim czasie staje się zwykłym pośmiewiskiem. Nikt go nie pyta o zdanie, bo z góry wiadomo co powie. Dochodzi do tego, że nawet jeśli w jakiejś sprawie ma rację, nikt już tego nie słucha.
Takim właśnie „kolesiem” jest PiS. Wszystko zawsze na „NIE”‚ wszystko jest katastrofą i całkowitą klęską. I oczywiście stwierdzenie, ze oni by to zrobili lepiej, ale jak i jakie mają pomysły tego się nie dowiecie. Po prostu „NIE bo NIE”. To nie jest opozycja z którą mozna dochodzic do konsensusu, przyjąć od nich jakieś dobre pomysły, bo prostu ich nie ma. Nawet gdyby premier Kopacz stwierdziła, ze po wtorku jest środa, PiS natychmiast by zaprotestował krzycząc, ze wcale nie prawda.
Taka to klasa polityczna. Rząd jest do bani, a opozycja jeszcze gorsza. Nic dziwnego, że nic się tu udać nie może. Ale tak będzie tak długo jak długo opozycją będzie zarządzał mały, zawistny czlowieczek, który nie zniży się do tego żeby w czymkolwiek przyznać rację, choćby to były jego własne pomysły teraz proponowane przez rząd. Tak własnie wygląda polska polityka i nie ma szans na zmianę.
Po drugie
Z przemowy Kaczyńskiego w Częstochowie trudno wnioskować, czy ma rację, czy jej nie ma, ale sformułowania w stylu „bardzo wielki cios”, „ciężka klęska”, „ogromny worek kamieni”, „nieporównanie droższy i nieporównanie trudniejszy”, a z konkretów „Nie będę wdawał się w szczegóły” mówią wszystko o wiarygodności ocen i znajomości tematu. Można najwyżej mówić o tym, że Kaczyński zgadł, czy nie zgadł.
Czyżby Jarosław zapomniał co powiedział Lech Kaczyński po powrocie z Brukseli?
Lech Kaczyński w rozmowie z „Dziennikiem” powiedział : „Przecież zgodziłem się na politykę klimatyczną z punktu widzenia Polski ryzykowną. To był mój gest w stosunku do pani kanclerz Angeli Merkel”.
Po trzecie
Prezes, to ojciec chrzestny polskiej odmiany mafii, która od 1990r powoli zawłaszcza polskie finanse. Początek był w PC z przekrętami w Art.-b, Srebrną i RSW , potem z koncesjami na paliwa z ministrem Glapińskim w roli głównej. A obecnie ze SKOK-ami w roli dostawcy kapitału. Nie mieści się w głowie, że mały SKOK z Gdańska zadłużył nas na 830 mil.zł. Kasa jest w Luksemburgu, jak zwykle nie ma winnych, tylko my poprzez BFG musimy oddać te pieniądze. Wygrana PIS-u to SKOK na kasę Państwa.
Na miejscu Pana Szczerskiego – zachowywałbym się ciszej nad tą trumną o nazwie SKOK!!!!